Wszyscy na pewno jesteśmy zgodni w tym, że chcemy aby nasze maleństwo było zdrowe. Zwłaszcza gdy zbliża się jesień i zima, a co za tym idzie słota i zimno. Aby wspomagać układ odpornościowy naszego dziecka istnieje kilka sposobów, jednak należy zacząć działać dużo wcześniej.
Ruch na świeżym powietrzu, czyli tak zwany zimny wychów.
Nie należy dziecka przegrzewać! Ubieraj malca stosownie do pogody i temperatury. Najlepsze jest ubieranie na cebulkę. Zawsze można jedną warstwę zdjąć. W krajach skandynawskich wyznaje się zasadę, że ciepło i zaduch osłabia i męczy dziecko, natomiast chód i świeże powietrze pozytywnie wpływa na odporność. Warto zadbać aby w mieszkaniu nie panowała zbyt wysoka temperatura (w dzień 19-20oC, a w nocy 18oC). Bardzo istotne jest wietrzenie pomieszczeń, przeciwdziała wirusom i bakteriom.
Codzienne spacery
Fakt, że dni staja się coraz krótsze, ale warto korzystać jeszcze jak najwięcej ze spacerów. Malec się dotleni, a jeśli uda się jeszcze złapać kilka promyków słońca to dostarczona zostanie do organizmu witamina D.
Zachęcaj malucha do ruchu
Aktywność fizyczna usprawnia układ immunologiczny i korzystnie wpływa na cały organizm. Zatem zachęcaj dziecko do zabaw w ruchu.
Zadbaj o właściwą ilość snu
Do 2 roku życia maluch potrzebuje jeszcze 13 godzin snu na dobę. Podczas wypoczynku powstają nowe komórki odpornościowe. Warto jest ustalić godziny dziennych drzemek i porę wieczornego spania, dzięki temu dziecko bez problemu zaśnie.
Dbanie o higienę
Już nie od dziś wiadomo jak ważna jest higiena całego ciała, ale poza codzienną kąpielą często myj malcowi rączki: po powrocie do domu, przed posiłkiem, po skorzystaniu z toalety czy kontakcie ze zwierzętami. Istotna jest higiena ręczników, ponieważ są one siedliskiem bakterii. Pierz je raz w tygodniu w temperaturze 60oC. Dbaj również o ząbki dziecka od samego początku kiedy się pojawią.
Dobry nastrój i dużo czułości
Radosna atmosfera w domu korzystnie wpływa na rozwój dziecka. Całusy i uściski są jak najbardziej wskazane. Żartujcie wspólnie w domu i dużo się śmiejcie, a wzmożecie produkcję endorfin, czyli „hormonów szczęścia”, komórek zwalczających bakterie i wirusy. Przytulajcie dzieci jak najczęściej. Trudne sprawy rodzinne załatwiajcie wieczorami, kiedy malec śpi, dzieci świetnie wyczuwają emocje, również te negatywne.
Odpowiednia dieta
Chociaż odpowiednie żywienie nie sprawi, że maluch przestanie chorować to z pewnością wzmocni jego organizm.
- Podawaj dziecku warzywa i owoce, są źródłem witaminy C i chronią przed przeziębieniami, najwięcej witamin mają: jabłka, porzeczki, kiwi, aronia, cytrusy, natka pietruszki, marchewka, papryka, kapusta świeża i kiszona oraz ziemniaki.
- Gdy dziecko zmarznie na spacerze najlepiej rozgrzeje je ciepła zupa, np. krupnik lub pomidorowa.
- Podawaj dziecku probiotyki, czyli bakterie zwalczające mikroby chorobotwórcze. Probiotyki znajdują się, np. w jogurtach, jednak najlepiej wybierać te naturalne i samemu wzbogacaj je owocami.
- Wprowadź ryby morskie do diety dziecka od 8 miesiąca życia. Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, jod, witaminę D oraz żelazo i cynk, a to wszystko wspomaga układ immunologiczny.
- Po 1-2 roku życia warto stopniowo przyzwyczajać maluchy do jedzenia czosnku i cebuli, czyli naturalnych substancji bakterio- i wirusobójczych. Dzieci nie przepadają za ich ostrym smakiem i zapachem, ale można przemycać niewielkie ilości czosnku i cebuli jako dodatki do posiłków, np. w formie masła czosnkowego.
- Zrezygnujmy z pojenia dzieci słodzonymi napojami, uczmy je picia wody, bo nie zawiera cukru i nie jest kaloryczna, a wspaniale gasi pragnienie i nie zaburza apetytu.